Radio ZET online / Radio internetowe - Wiadomości - Muzyka

czwartek, 15 marca 2012

wegański lub wegetariański pies - zdrowy styl życia czy znęcanie się nad psem ??????????????????


wegański lub wegetariański pies - zdrowy styl życia czy znęcanie się nad psem ??????????????????
Wczoraj byłam w klinice z dziewczynami - szczepienie i kontrola wagi (dziewczyny już od dawna schudły i trzymają linię). Od pani doktor dowiedziałam się o przypadku karmienia psa wegańska dietą - roczny buldożek - dostaje brokuły i inne gotowane warzywa - mięso a nawet jajka czy mleko są dla niego nie znane. Roczny pies wygląda jak 14-latek - ma problemy ze stawami, wypada mu sierść. W normalnym kraju gdzie prawo chroni zwierzęta - takiej pani by odebrano już psa - właścicielka nie widzi w tym nic dziwnego bo sama jest weganką. Ja nie jestem ani wegetarianką ani weganka ale wiem, ze pies ma trochę inny układ pokarmowy niż mój i dla zdrowia musi jest mięso w mniejszej bądź większej ilości. z tego co wiem - to na rynku jest jedna wegetariańska karma dla psów - o wegańskiej nie słyszałam - ale nikt nie zrobił badań czy to nie jest szkodliwe. Co wy myślicie o modzie na wegetariańskiego psa - to jeszcze etyka czy znęcanie się - no bo jeśli pies nie dostaje wszystkich ważnych substancji to jest zagłodzony czyli to już podchodzi pod maltretowanie. Dieta jest bardzo ważna w wychowywaniu psa - często właścicielom aktywnych psów sugeruje zmniejszenie ilości mięsa w diecie lub zamienienie go na rybę ale nigdy nie całkowita eliminacja. bardzo interesuje mnie opinia wegetarianów i weganów - jak karmicie swoje psy - co sądzicie o jadłospisie psa ;)))

1 komentarz:

  1. Moim zdaniem nie można tego nazwać "znęcaniem się", bez przesady - ale taka dieta na pewno nie jest zdrowa dla pieska. Pies ma tak zbudowany układ pokarmowy, ze najlepiej dla niego jeśli chociaż polowa jego pożywienia to prod. zwierzęce. Człowiek to zupełnie co innego, nie można mówić ze jeśli ludziom taka dieta służy, to psom tez, przecież to zupełnie inne gatunki! Sa wprawdzie wege-psy, i żyją, ale są tez psy karmione chlebem z resztkami zupy, tez żyją. Ale czy o to chodzi? Koty są jeszcze bardziej wyspecjalizowane w jedzeniu mięsa, w ich diecie jakiekolwiek dodatki roślinne są zbędne (ewentualnie trawa lub zielistka aby pomoc połkniętym włosom wydostać się z układu pokarmowego, co nie zawsze jest konieczne bo kot prawidłowo karmiony potrafi strawić włosy). Nie wiem jak psy, ale koty w ok. 80-95% przyswajają białka zwierzęce dobrej jakości (z mięśni, narządów wewn., a nie np. z piór), a w ok. 30% roślinne. Niektórzy stwierdza, ze wystarczy dawać kotu więcej jedzenia, ale czy to to samo? Nie, bo im gorzej przyswajalne białko, tym więcej podczas trawienia wytwarza się szkodliwych substancji uszkadzających nerki i wątrobę! Właściciele kotów wiedza doskonale jakie one są wrażliwe u mruczków, i ile kotów umiera z powodu chorób dróg moczowych. Dlatego ja mimo, ze jestem wegetarianką nigdy nie przestawiłabym mojej koty na taka dietę, a jeśli miałabym psa - tak samo. Po prostu adoptując mięsożernego zwierza człowiek godzi się karmić go według jego potrzeb. Dlatego nie mam problemu z tym, żeby odżywiać się roślinkami i ewentualnie jajkami lub mlekiem (staram się ich jeść jak najmniej), a swojemu pupilowi dawać karmy z samych lub w większości prod. zwierzęcych (nie ubocznych, tylko mięso, podroby, tłuszcz) np. dzisiaj moja kota jadła chrupki Applaws i mokre ZiwiPeak, czasem dostaje tez surowe mięso lub żółtko z jajka.

    OdpowiedzUsuń