Radio ZET online / Radio internetowe - Wiadomości - Muzyka

czwartek, 15 września 2011

wypadek Kendi

dziś przeżyłam horror, przekonałam sie jaka panuje znieczulica i że istnieją też dobrze ludzie. Dziś byłyśmy na Polach Mokotowskich. Kendi nagle pobiegła, że Koko bo coś wywąchała zostałam z nią. Szukałam jej 3 godziny nikt jej nie widział - no bo przeważnie to nie interesujemy sie czymś innym niz czubek naszego nosa. Niektórzy żartowali typu - na pewno juz sie smaży u chińczyka itd. Żaden psiarz mi nie pomógł tylko jeden pan z synem na rowerze powiedział, że pomoże jej szukać i Pani z dzieckiem w wózku. w końcu ktoś ją zauważył i grupa nastolatków powiedział, ze pomoże mi ich szukać - niestety chłopacy zaczęli ja gonić i ona uciekła w stronę ulicy Żwirki i Wigury (chcieli dobrze - ale Kendi sie przestraszyła).
 po 5 godzinach od chwili zniknięcia dostałam telefon, że mój pies został potrącony przez samochód i leży sam przy drodze. Jakiś przechodzeń ja zobaczył i podszedł - Mnóstwo samochodów - żaden sie nie zatrzymał żeby sprawdzić co jest. Pani zawiozła mnie do weterynarza. Na razie wyniki nie wskazują na uszkodzenie ale do jutra nie możemy wykluczyć, że ma jakieś obrażenia wewnętrzne. Gdy chciałam złapać taksówkę to żadna sie nie chciała zatrzymać ;((((( Nie wiadomo dlaczego kendi leżała przy drodze na trawie. Może miała atak bo choruje na padaczkę. Ale, że nikt sie nie zatrzymał by pomóc. jeszcze raz dziękuje Pani, która jako jedyna mi pomogła i to dzięki niej kendi żyje bo nie wiadomo czy nie wyszła by na ulicę gdyby jej nie trzymała i nie czekała na moje przyjście. Kendi na razie śpi z Koko bo są bardzo zmęczone ;))))